Studia graficzne: czy się przydają?

Studia graficzne: czy się przydają?

Czytając dyskusje o studiach projektowych, można zauważyć tendecję do tworzenia się dwóch, wyraźnie konkurujących ze sobą grup. Jedna z nich (wydaje mi się, że liczniejsza) głośno mówi o tym, że studia nie mają sensu i lepiej iść od razu do pracy. Często wspomina o tym, że absolwenci kierunków projektowych, zwłaszcza po uczelniach takich jak ASP, zazwyczaj nie nadają się na dobrych projektantów. Druga grupa stoi w obronie absolwentów, wspominając, że tylko dobre wykształcenie pomaga w zrozumieniu istoty projektowania. Co poniektórzy są nawet chętni do wprowadzenia regulacji zawodu, mającego opierać się między innymi na wykształceniu (sic). Ja należę do trzeciej grupy obserwatorów, którzy mówią spokojnie: to zależy.

Studia projektowe są dla nas szansą na nowe doświadczenie – edukację w kierunku, który (w końcu!) nas interesuje. Dodatkowo, jest to kierunek przyjemny (choć wymagający), życiowy, prosty w zrozumieniu i opierający się głównie na pracy praktycznej. Jest to idealna szansa, aby podszkolić się w szukaniu informacji czy komunikacji z innymi osobami, a także stworzyć całą masę projektów.

Dlaczego więc studia projektowe często wywołują tak negatywne emocje? Sądzę, że podstawowym problemem są złe założenia co do celu studiów i ich roli w naszej przyszłej karierze. Na wstępie więc zaznaczę, co ja osobiście, jako absolwentka pracująca w zawodzie, myślę o specyfice studiów projektowych.


Na początku warto sobie wyjaśnić:

  • Studia nie mają nauczyć Cię zawodu.
    Często studia są pojmowane jako ambitniejsza zawodówka, gdzie student-webdesigner pozna od podszewki szczegóły tworzenia stron, a plakacista dostanie receptę na perfekcyjny plakat. Projektant jest zawodem zbyt ogólnym, aby każdego człowieka wyuczyć w kierunku, w którym ma zamiar kiedyś pójść. Nie ma możliwości, aby tak ogólne zajęcia mogły odpowiedzieć na potrzeby kilkudziesięciu potencjalnych dróg, którymi może podążać designer. Tym bardziej, że ludzie i ich potrzeby zmieniają się w trakcie różnych doświadczeń.

    Studia są jednak szansą do poznania pewnych ogólnych zagadnień dotyczących projektowania. Są okresem, gdzie człowiek może dowiedzieć się czegoś o otaczającym go świecie i o samym sobie – między innymi o drodze, którą chce podążać.
  • Znalezienie pracy i rozwijanie się zależy tylko od Ciebie.
    Studia to nie fabryka pracowników. Mogą Ci jedynie dać narzędzia, przez które łatwiej będzie się wykazać przy późniejszym poszukiwaniu doświadczenia. Skończenie studiów nie gwarantuje żadnej ścieżki kariery, a niepowodzenia mogą wynikać z wielu czynników, w tym nawet ze zwykłego braku szczęścia. Studia również wymagają uczęszczania na zajęcia i przede wszystkim zaangażowania się w projekty i nabywanie wiedzy, ale o tym -mam nadzieję – nie trzeba wspominać. 
  • Nie każdy odnajdzie się na studiach.
    Ludzie różnią się od siebie na każdym polu, również w temacie studiowania. Część osób woli uczyć się samemu, a część uczy się lepiej słuchając innych, mogąc na bieżąco zadawać pytania. Niektórzy ludzie motywują się sami, inni potrzebują motywacji zewnętrznej. Żadna droga nie jest zła, po prostu trzeba widzieć różnice, które mogą mieć wpływ na nasze odczucia względem studiowania. Możemy po prostu nie lubić tego etapu, uważać go za zbędny i nie ma w tym kompletnie nic złego. Możemy również wynieść wiele wartościowych doświadczeń, których nie wynieślibyśmy z pracy.
  • Nie wszystkie studia są takie same.
    Nie musisz lubić wszystkiego i warto wybrać studia tak, aby odpowiadały temu, czego chcesz się nauczyć. Inne studia będą pomocne dla ilustratorów i plakacistów, zupełnie inny kierunek może przydać się osobie chcącej zostać projektantem aplikacji mobilnych. Należy jednak pamiętać, że żadna wiedza nie jest bezużyteczna. Jeśli kilka przedmiotów z programu uważamy za stratę czasu, to często nie zdajemy sobie sprawy, ile możemy wynieść z takich zajęć.

    Oczywiście studia różnią się również poziomem wykładowców i trzeba przyznać, że często jest to los na loterii. Na jednej uczelni profesor z typografii będzie świetnym wykładowcą, ale webdesign będzie prowadzony po łebkach. W innej znowu będzie na odwrót. Trzeba wesprzeć się opiniami o danych przedmiotach na uczelni. W związku z tym nie można wyciągać pochopnych wniosków dotyczących ogółu uczelni projektowych, bo jest to przejawem zwykłej ignorancji.

wonka


Czemu studia graficzne mogą być fajną sprawą?

  • Nie wiesz, czego możesz się dowiedzieć.
    Częsty argument za tym, aby nie iść na studia jest taki, że wszystkiego możemy dowiedzieć się w Internecie, ucząc się samemu. Jest to prawda, pod warunkiem, że wiemy, czego dokładnie szukać. Interesuje nas responsywność w webdesignie? Dowiemy się o tym po dwóch kliknięciach. Możemy pozostać przy temacie cały dzień i odkryć kopalnię wartościowej wiedzy. Po przejrzeniu branżowych blogów, wpadnie nam jakaś ciekawostka, która nas zainteresuje na tyle, aby spędzić w temacie cały wieczór.

    Jednak części ciekawych dla nas rzeczy nie znajdziemy nigdy, ponieważ nie będziemy zdawać sobie sprawy, że w ogóle istnieją. Nasz potencjał wiedzy ogranicza się w tym wypadku wyłącznie do książek, na które szczęśliwie natrafimy, osób, które przekażą nam daną wiedzę w pracy lub artykułów, które przypadkiem trafią nam w ręce. A niewykorzystanego potencjału niestety nie widać. Na studiach nie tylko możemy poznać tematy, które mogą nas zainteresować. Możemy odkryć ciekawe fakty na przedmiotach teoretycznie niezwiązanych z naszym przyszłym zawodem.
    Trzeba tu wspomnieć, że studia nie przekażą nam wszystkich istotnych tematów, ponieważ trwają tylko kilka lat i poruszają jedynie wybrane zagadnienia. Nie sprawią też, że nasza wiedza na pewno będzie większa od wiedzy kolegi, który na studia nie poszedł, ponieważ może on uczyć się w inny sposób i zgłębiać tematy, których my jeszcze nie odkryliśmy. Nasze poszukiwanie wiedzy powinno trwać także po studiach.
  • Opowiadanie o swoim projekcie.
    Na większości studiów graficznych uczymy się teorii związanej z projektowaniem, która pomaga nam tworzyć projekt świadomie, a później usprawiedliwiać swoje wybory przed wykładowcą. Jest to dobry trening przed prawdziwymi rozmowami w późniejszym życiu – przed przełożonym lub bezpośrednim klientem.
  • Przedmioty niezwiązane z projektowaniem
    Na studiach możemy spotkać się z zajęciami, które nie uczą nas bezpośrednio projektowania, ale mają wpływ na nasze późniejsze postrzeganie świata, również pod kątem projektowym. Każde studia mają inny program, więc nie zawsze spotka się ten sam zestaw przedmiotów, ale są to na przykład: malarstwo, rysunek, fotografia, grafika warsztatowa, rzeźba, antropologia, ergonomia, filozofia, geometria, analiza formy, historia sztuki i wzornictwa, reklama i wiele, wiele innych. Oczywiście opanowanie materiału studiów w 100% jest niemożliwe, ale warto mieć chociażby podstawowe pojęcie o niektórych tematach. Można to wykorzystać w późniejszej pracy nad projektami i przy rozmowie z klientem. 
    Studia też mogą być pretekstem do nauczenia się nowych programów, których nie potrzebowalibyśmy w normalnej pracy.
alfred-h-barr
Wykres przedstawiający różne gałęzie sztuki (wtedy) współczesnej, zaprojektowany dla wystawy „Cubism and Abstract Art” w 1936 roku przez ówczesnego dyrektora muzeum MoMA, Alfreda H. Barra.
  • Różne dziedziny projektowe
    Na studiach czeka nas szereg projektów, które nigdy nie były w kręgu naszych zainteresowań i mogą stanowić dla nas wyzwanie. Możemy (a wręcz musimy) podjąć się tematów z prawie każdej dziedziny projektowania (choć to pewnie zależy od uczelni), np. identyfikacji wizualnej, kampanii reklamowej, plakatu społecznego, materiałów drukowanych, prezentacji, strony internetowej, magazynu, książki, ilustracji, opakowań, czasem nawet projektowania wystaw czy mebli.
    Nie każdy webdesigner może mieć chęci lub okazję, aby dowiedzieć się we własnym zakresie czegoś o projektowaniu książki lub magazynu, a nie każdy projektant logotypów będzie chciał wykonać aplikację mobilną. Studia więc są dobrą okazją, aby naturalnie poszerzać swoje horyzonty z dziedziny projektowej.
  • Wybór własnej drogi
    Kolejna zaleta łączy się bezpośrednio z punktem poprzednim – jeśli spróbujemy wielu dziedzin projektowania, możemy przerzucić się na zupełnie inną profesję, która zafascynuje nas już w czasie studiów.
  • Kontakty
    Najbardziej popularna zaleta, wymieniana przy rozmowie o studiach, musi być prawdziwa. Możemy złapać fajne kontakty nie tylko ze znajomymi z uczelni, ale także stworzyć więź z wykładowcami.
  • Praca dyplomowa
    Samodzielna praca dyplomowa to garść ważnych doświadczeń. Przy pracy teoretycznej szkolimy się w szukaniu potrzebnych informacji, samodzielności, potwierdzaniu źródeł, pisaniu długich tekstów, tłumaczeniu z języka angielskiego, składzie publikacji i przygotowaniu do druku. Praca praktyczna to przede wszystkim możliwość do stworzenia kompleksowego projektu dokładnie według naszego planu, na który prawdopodobnie nie mielibyśmy czasu przy regularnej pracy.


W czym studia graficzne mogą przeszkadzać?

  • Naturalny flow pracy zostaje zaburzony
    Proces oddawania pracy na studiach bardzo różni się od rzeczywistej pracy nad projektem. W swojej przyszłej karierze prawdopodobnie nie spotkamy się z sytuacją, gdzie raz na pół roku musimy oddać 20 różnych prac graficznych. Rzadko kiedy spotkamy się z sytuacją, gdzie na stosunkowo niewielki projekt mamy 3 miesiące lub nawet pół roku (jeden projekt na semestr). Sprawia to, że rzadko jesteśmy przygotowani, aby pracować pod presją czasu, tworząc jednocześnie przyzwoite projekty (zakładam, że szybko i na odwal zrobi każdy).
  • Współpraca z klientem
    Studia nie uczą nas jak pracować z klientem, nie przygotowują nas do tego ani prawnie, ani komunikacyjnie. Wszystko opiera się tylko na tym, co zechce nam przekazać wykładowca z danego przedmiotu. Może on mieć o tym duże pojęcie, ale może też nie praktykować zawodu od kilkudziesięciu lat.
  • Wycena swojej pracy
    Jeśli zdarzy nam się projektować tylko na potrzeby studiów, nie zyskamy doświadczenia dotyczącego wyceny naszej pracy. Może nam to utrudnić życie, jeśli będziemy stawiać na działalność freelancerską. Prawie na pewno nasze idylliczne wyobrażenia o płacy za własny projekt zderzą się z szarą rzeczywistością i wolnym rynkiem.

Jak walczyć z powyższymi punktami? Starajmy się robić w wolnym czasie projekty dla klientów, dla siebie lub dla znajomych. Najważniejsze, abyśmy na własnym doświadczeniu poznali, jak mniej więcej przebiega taka współpraca i ile czasu nam zajmuje.

  • Umiejętność selekcji
    Przez nieustanne sprawdzanie i poprawianie naszych prac przez innych, studia mogą być bardzo rozleniwiające pod kątem selekcji własnych koncepcji projektu. Należy dodać, że problem z selekcją ma prawie każdy początkujący designer. Dopiero z czasem i doświadczeniem uczymy się wybierać najbardziej wartościowe projekty, zamiast pokazywać prawie wszystkie stworzone propozycje swojemu klientowi.
    Wykładowca może wprawdzie pokusić się o bardziej wartościowe korekty np. zadając odpowiednie pytania (i tym samym obnażając błędy lub niedopatrzenia), ale może równie dobrze pójść po linii najmniejszego oporu i zacząć wprost selekcjonować propozycje. Może się zdarzyć, że po przyniesieniu wspomnianych 20 propozycji logo, wykładowca prawdopodobnie wybierze trzy odpowiednie i zrobi za nas całą pracę. 
    Oczywiście niektórzy studenci sami dochodzą do wniosku, że coś jest nie tak i rozmawiają z wykładowcą o swoich przemyśleniach. Niektórzy jednak przez pięć lat będą się wspierać na selekcji dokonywanej przez osobę trzecią, nie wiedząc nawet, że jest w tym coś złego.
f384f6d574e8461772e0de0004d21a57
Kluczową umiejętnością projektanta jest selekcja swoich prac i pomysłów. U góry przykład szkiców dla znaku firmy Atlassian, z których trzeba było wybrać obecną propozycję. źródło
  • Samodzielne szukanie błędów
    Punkt związany z poprzednim i te same problemy. Jeśli wykładowca zbyt mocno angażuje się w nasz projekt, raczej będzie to miało same negatywne skutki w przyszłości.

    Wszystko zależy od tego, jak wykładowca podchodzi do błędów w projekcie. Ten sam problem może sformułować na różne sposoby np.:

    Czy według Ciebie kontrast na tym projekcie jest ok?

    Według mnie kontrast jest tu za mały, proszę zrób coś z tym.

    Kontrast jest stanowczo za mały, zmień kolor na biały, dodaj cień i powiększ napis, wtedy będzie ok.

    Nie trzeba chyba mówić, że trzeci sposób to najgorszy z możliwych, a często niestety jest spotykany i trzeba na to zwracać uwagę. Oczywiście domyślnie, powinniśmy sami swoje błędy zauważać i je poprawiać. Niestety zanim to nastąpi, czeka nas bardzo długa droga. Muszę tu dodać, że niektórzy wykładowcy mogą oceniać pracę na podstawie “poprawy”, do której się przyczynili. To znaczy lepiej wypadają prace gorsze poprawione na dobre, niż dobre od początku.

    Co można zrobić? Powiedzieć wykładowcy, że wolicie formę pytań bardziej niż bezpośredniego poprawiania swojej pracy.

  • Pokora
    Temat rzeka, jednak zależący od predyspozycji i cech osobowości konkretnych osób. Tutaj należy tylko nadmienić, że studia nie czynią nas osobami dobrze projektującymi. O ile wiedza faktycznie może zostać w naszych głowach, o tyle zrobienie jednej, dwóch okładek książki nie czyni z nas specjalistów od okładek. Stworzenie jednej lub dwóch stron internetowych nie sprawi, że jesteśmy dobrzy w tym temacie. Na studiach próbujemy różnych rzeczy, a tematy są bardzo ogólne, przez to nie stajemy się specjalistami w żadnej niszy i potrzeba jeszcze ogromnej ilości czasu i doświadczenia, aby wejść na przynajmniej przyzwoity poziom. “Jestem projektantem po studiach” niestety nie znaczy tego samego co “Jestem doświadczonym i cenionym projektantem”, chociaż część osób chyba naprawdę wierzy, że pomiędzy tymi stwierdzeniami jest znak równości.

Podsumowując

Studia są bazą do zaczęcia naszej kariery, dzięki licznym zaletom mogą nam tę drogę bardzo ułatwić, jednak mają też swoje słabe strony, z którymi warto świadomie walczyć.

Co można poradzić osobom na studiach? O tym będzie następny artykuł. Przede wszystkim ważna jest równoległa współpraca z klientami, znajomymi lub tworzenie do szuflady. Jeśli nie pracujemy na studiach, rzeczywistość po dostaniu dyplomu może okazać się bezlitosna. Powinno się też utrzymywać szczere relacje z wykładowcami, którzy są zazwyczaj po naszej stronie. Mówić im o swoich przemyśleniach, proponować tematy, wykazywać zaangażowanie. Każde doświadczenie jest ważne, również to wyniesione z uczelni. Jednak nie uczyni ono nas świadomymi projektantami bez naszej ciężkiej pracy.

 

 

Zdjęcie: Savannah College of Art and Design

8 myśli w temacie “Studia graficzne: czy się przydają?

  1. Z autopsji mogę powiedzieć, że to najbardziej przereklamowany zawód… Niestety żałuję że zdecydowałęm się na studia na tym kierunku… Nie dlatego, że praktycznie niczego się tam nie nauczyłem… W branży nie łatwo jest o pracę nawet pomimo wieloletniego doświadczenia. Z informacji od znajomych którzy prowadzili rekrutacje na tego typu stanowiska (właściciele, rekruterzy i inne osoby pośredniczące w rekrutacji) mówią że jest nadprodukcja fachowców w tym zakresie.
    Zdębiałem kiedy kolega powiedział, mi że kiedy prowadzili rekrutację na stanowisko grafika otrzymali ponad 600 CV…
    Tego chyba nawet nie trzeba komentować… Nawet fachowcom i osobom które są naprawdę dobre cieżko się przebić w takim gąszczu, bo ludziom zwyczajnie nie che się przeglądać takiej ilości aplikacji i po setnej dają sobie spokój. Nic dziwnego że stawki na etacie są tak fatalne, a wiele z ofert pracy to staże za grosze, albo za darmo…

    Jest zdecydowana nadprodukcja w tym zawodzie. Jak grzyby po deszczu powstają szkoły designu, kursy na grafików i inne tego typu które psują rynek pracy. Pomimo tego, że niewiele można się nauczyć to chętnych cała masa, a koszt kursu jest naprawdę spory, Wielu marzy się kariera freelancera, ale 99 proc tych „freelancerów” pracuje za głodowe stawki wstydząc się powiedziec znajomymym ile naprawdę zarabia. Pomijam fakt, że większość nie rozumie nawet jak cięzko pracuje się samemu w domu. Codzienna walka ze sobą i miliony rzeczy któe rozpraszają… Poza tym najważniejsze… Większośc osób myśli że to praca kreatywna i wsyscy kochają designerów… Otóż 80proc pracy to nudna powtarzalna procedura. Uwerz mi że projektując ulotki nie będziesz robił niczego specjalnie kreatywnego. Jest to ch…lnie ndunde. DO tego stopnia że powstały specjalne platrmy generujące ulotki, albo strony internetowe…

    Reasumując – jeśli chcesz zostać bezrobotnym to wybierając ten zawód masz bardzo dużą szansę na to…

    Polubienie

    1. No wiesz, piszesz to wyłącznie ze swojej perspektywy 🙂 Wszystko zależy od dziedziny, w jaką się uderza i od poziomu doświadczenia. Mam wielu znajomych, którzy nigdy nie mieli problemu ze znalezieniem pracy i dobrymi stawkami. Sama należę do grupy, która nie może narzekać na pracę, bo jest świetna. Oczywiście zawsze będzie proporcja, że 70% ludzi będzie przeciętna a 30% będzie sobie radzić – widać to, tak jak mówisz, np. po CV. Nic też dziwnego, że osoby te będą zarabiać mniej. Ale tak jest w każdym zawodzie wymagającym umiejętności. Jeśli się to naprawdę lubi, to nie ma barier 😉

      Polubienie

      1. Dostaję średnio z 5 propozycji pracy na skrzynkę w miesiącu a nawet nie mam studiów, CV wysłałem raz w życiu, gdy wyrobisz sobie renomę i porządne portfolio przestaje być potrzebne. Więc jak widzisz da się, tylko trzeba chcieć 🙂

        Polubienie

    2. Ja z autopsji mogę powiedzieć, że ten zawód uratował mi życie! 🙂 Od momentu osiągnięcia jakiegoś poziomu nigdy nie narzekałem na brak pracy, czy zleceń wykonywanych po pracy. Owszem swego czasu pracując w agencji byłem światkiem tego, jak codziennie przychodziło do firmy kilkadziesiąt CV na dzień, ale razem z moim ówczesnym kreatywnym nie dowierzaliśmy jakie ogórki mają odwagę wysłać swoją kandydaturę do agencji. Uwierz mi, że od strony kogoś kto przegląda te CV wygląda to raczej na zasadzie „Jak trudno jest znaleźć dobrego grafika” niż „nie chce mi się przeglądać tylu CV, biorę pierwszego z brzegu”. Poza tym żyjemy w czasach kiedy współczynnik bezrobocia w PL jest najniższy od 25 lat! Dodatkowo jest tyle platform dzięki którym można pozyskać zlecenia z zagranicy, nic tylko trzeba zakasać rękawy i ciężko pracować, jeśli nie nad płatnymi projektami to nad podnoszeniem własnych kwalifikacji, żeby takie projekty pozyskać. Chcesz zmieniać świat? Zacznij od siebie, 80% pracy to nudna procedura? Hmm po tym zdaniu mam wrażenie, że problem nie leży w rynku ( ͡° ͜ʖ ͡°). Jak to jest, że reasumujesz sytuacje totalnie innym wnioskiem niż ten który można odczuć na całym świecie? https://seanwes.com/wp-content/uploads/2012/12/designers-dont-retire-we-die-zeldman.jpg Przemilczę już kwestie „ciężkiej pracy samemu w domu” bo mam wrażenie, że to jakiś wkręt 😀 (nawiasem całkiem niezły :D)

      Reasumując 😀 Głowa do góry, łap byka za rogi i następnym razem jak będziesz tworzyć ulotkę to pomyśl sobie, jak dobrze, że nie musisz pracować w fabryce azbestu… (ciekawa praca fizyczna, praca w zespole, nic nie rozprasza) ( ͡° ͜ʖ ͡°)

      Polubienie

  2. Prowadziłem nie raz rekrutację, jestem grafikiem, nauczyłem się wszystkiego sam. Jedno mogę stwierdzić na pewno, 95% to pseudo graficy, którym się wydaje że coś potrafią, a nie mają często nawet podstaw.

    Polubienie

  3. Jestem samoukiem i nigdy nie narzekałem na brak pracy. Pracuję w jednej z warszawskich agencji i po godzinach, jako freelancer. Moja ścieżka była bardzo ciekawa, zaczynałem od składu i DTP, później poszedłem bardziej w stronę web designu, obecnie to już UX/UI. Najbardziej podoba mi się w zawodzie projektanta graficznego to, że proces twórczy można skorelować ze wszystkim, co nas otacza. Z kolei inspiracje czerpać z literatury, muzyki czy filmu. Piękna sprawa.

    Polubienie

Dodaj komentarz